wtorek, 17 maja 2016

#7. Zamieniaj na lepszy model, czyli stosuj zamienniki produktów || 10 małych kroków ku lepszemu i zdrowszemu JA

O zasadzie tej słyszał chyba każdy. Domniemam, że razem z ŻP (Żryj Połowę) to jedna z najczęściej przekazywanych z pokolenia na pokolenie rad dietetycznych.

Stosowanie zamienników, metoda popularna, co nie oznacza, że bezwartościowa. Jedna ku sobie masę zwolenników, ponieważ jest niesamowicie prosta, a co najważniejsze - przynosi zadowalające efekty w drodze ku lepszemu i zdrowszemu JA.

Zasady zamieniania na lepszy model są banalne - szukamy bardziej wartościowych odpowiedników określonych produktów. 

Może Ci się wydawać, że zmiany te obejmują tylko zrzeczenie się białego / jasnego pożywienia na rzecz ciemniejszego czy razowego. Otóż nie. Spektrum jest dużo bardziej rozległe i właśnie to chcę Ci pokazać.

Poniżej przygotowałam listę "lepszych modeli", które stosuje i polecam. Zobacz, że wachlarz rozwiązań jest naprawdę szeroki.



Dlaczego chce Ci polecić tę metodę?

Nie tylko z tego powodu, że jest prosta. Przede wszystkim chciałabym Ci ją polecić, ponieważ jest niezwykle rozwijająca. Otwiera Twój umysł na poszukiwanie nowych rozwiązań. Stajesz się bardziej kreatywny kulinarnie. Poznajesz bogactwo smaku. Odkrywasz nowe produkty i dania, które bardzo szybko mogą stać się Twoimi ulubionymi. Zwiększa się Twoja świadomość żywieniowa. Uczysz się komponować zdrowe i pełnowartościowe posiłki. 

Jednym zdaniem, wyruszasz w niezwykłą i rozwijającą przygodę po świecie smaków :)

Za każdym razem kiedy nachodzi mnie ochota na coś niekoniecznie zdrowego to kombinuje i szukam zamienników. I wiesz co? To jest fajne i jakie satysfakcjonujące! Uwielbiam takie eksperymentowanie, ponieważ w efekcie wychodzą smaczne rzeczy, smaczniejsze niż sam pierwowzór. Jest to niesamowicie pasjonujące, gdyż pozwala mi na nowe doświadczenia.

Osobiście bardzo lubię metodę zamieniania na lepszy model i doceniam jej wartość dla naszego zdrowia.

Gorąco zachęcam Ciebie, abyś też spróbował ją praktykować. 



Lista "lepszych modeli":

Poniżej przygotowałam przykładowe rozwiązania. Tak jak wspominałam, im bardziej pomysłowy i kreatywny jesteś, tym lepiej. 
  • Jasne pieczywo ---> pieczywo razowe, graham.

    I tutaj UWAGA na barwione karmelem lub melasą białe buły i chleby, które przypominają ciemne! Jak rozpoznać oszustwo? Prawdziwe razowe pieczywo jest dość ciężkie. Dużo cięższe od białego. Poza tym, takie pieczywo nie może być jak gąbka. Gdy naciśniesz je palcem, nie powinno szybko wrócić do pierwotnej formy. Jeśli szybko wraca to znak, że trzymasz w ręku barwione pieczywo.
  • Jasny makaron ---> makaron żytni, graham, pełnoziarnisty
  • Biały ryż ---> ryż brązowy
  • Biała mąka ---> mąka pszenna pełnoziarnista, żytnia, orkiszowa, gryczana, kukurydziana, ryżowa, owsiana, jaglana, z cieciorki...
    Ufff... Dużo ich, co nie? :)
  • Czekolada mleczna ---> czekolada min. 70% kakao.
    Im więcej kakao tym lepiej!


    Ważna informacja dla cze
    koladoholików. Dla niektórych z Was może to być nie lada wyzwanie, przerzucić się z dnia na dzień ze słodkiej mlecznej, na gorzką 90%. Jednak zachęcam Ciebie do takiej zmiany, gdyż gorzka czekolada dostarczy niesamowicie wiele korzyści dla Twojego zdrowia. Mało tego, w związku z tym, że ma intensywniejszy smak zjesz jej mniej, a jednocześnie znakomicie zaspokoisz swoją zachciankę na czekoladę.
    Działaj stopniowo. Zacznij od najzwyklejszej gorzkiej czekolady, która w swoim składzie ma ok. 40-50% masy kakaowej. Przyzwyczaj do niej swoje kubki smakowe. Taka czekolada w smaku nie jest tak niesmaczna jak Ci się wydaje :) Po 1-2 tygodniach spróbuj czekolady, która ma ok. 60% masy kakaowej. Po jakimś czasie skosztuj tej 70%. A jeśli odważysz się to sięgnij po 85% czy 90% - są naprawdę pyszne :) Uświadom sobie, że wszystko jest kwestią Twojego przyzwyczajenia do smaków. A przyzwyczajenia mają to do siebie, że możemy je zmienić i wypracować lepsze, zdrowsze.
  • Mleko czekoladowe ---> mleko + kakao + trochę miodu lub ksylitolu dla osłody.
    Mmm... PYCHA!
  • Jogurt owocowy ---> jogurt naturalny (najzwyklejszy, nie żaden 0%!) + wkrojony dowolny owoc + otręby + ziarna słonecznika, dyni, itp. + orzechy, migdały, wiórki kokosowe
    Zapewniam Cię, że taki mix będzie o wiele smaczniejszy niż chemiczny owocowy jogurcik.
  • Tłusty nabiał (twaróg, mleko) ---> nabiał półtłusty, mleko 2%
    Nabiałowi 0% tłuszczu i light mówimy stanowcze nie! Ten tłuszcz jest nam potrzebny po to, aby mogły się przyswoić witaminy.
  • Płatki śniadaniowe ---> płatki owsiane + świeże lub suszone owoce + chrrrupiące ziarna, np. słonecznika, dyni + orzechy, migdały, wiórki kokosowe
    Niebo w gębie! :)
  • Cukier ---> miód, stewia, ksylitol
  • Cukierki, batoniki i inne słodkie "małe co nieca" ---> suszone owoce
Polecam w szczególności daktyle. Jak na bakalie są dość niskokaloryczne (mają nieco ponad 200kcal), a przyjemnie słodkie. Wystarczy kilka i ochota na słodkie ginie zaspokojona. Dzięki nim oduczyłam się jeść słodycze i udaje mi się przerwać nie jedną ochotę na słodkie :)
  • Wszystko co chrupkie ---> wafle ryżowe
Nie oszukujmy się, każdy z nas lubi sobie od czasu do czasu pochrupać :) To co chrupkie dostarcza nam przyjemnych wrażeń zmysłowych. Dlatego jeżeli już musisz coś przechrupać, to najlepiej niech to będą wafle ryżowe, a nie czipsy, czy paluszki.
P.S. Z waflami ryżowymi też zachowaj umiar. Paczka ma ponad 300kcal.
  • Majonez, śmietana ---> gęsty jogurt naturalny, jogurt grecki
  • Sosy na bazie majonezu, śmietany ---> gęsty jogurt naturalny, jogurt grecki + świeży, rozgnieciony czosnek + dowolny, wedle uznania mix przypraw i ziół
  • Margaryna, masło, serki kanapkowe ---> masełko z awokado.
    Przepis jest prosty. Kupujemy dojrzałe awokado. Blendujemy z czosnkiem. Dodajemy sok z cytryny, sól, pieprz. I gotowe. Takie masełko jest naprawdę pycha!
  • Kupne sklepowe pasty ---> własnoręcznie kręcone pasty roślinne, np. z ciecierzycy

Co zyskasz? 

Przede wszystkim zdrowie. Do tego dochodzi poprawa samopoczucia, dobry humor i nastrój. Więcej sił i energii do życia. Lepsza uwaga, pamięć, koncentracja. 

Poza tym ciemne, razowe produkty mają większą wartość odżywczą dla naszego organizmu. Zawierają więcej błonnika, który korzystnie wpływa na perystaltykę jelit. Ponadto błonnik pęcznieje w żołądku, przez co dłużej jesteśmy syci. 
Skoro więc zwiększasz ilość błonnika w swojej diecie, nie zapominaj, że jednocześnie musisz zacząć pić więcej wody (ok. 2l dziennie). Dieta bogata w błonnik bez nawadniania się = zaparcia.

Jednym zdaniem - za takie małe zmiany Twój organizm podziękuje Ci z nawiązką. Będzie Ci wdzięczny do końca życia, że tak o niego dbasz :)


------
Powiązane wpisy z serii "Lepsza, zdrowsza JA"
#1. Pij wodę
#2. Ogranicz cukier

Otóż nie! Sedno tkwi w szczegółach. To właśnie one stanowią klucz do sukcesu.

Chcąc schudnąć bądź prowadzić zdrowszy tryb życia nie musisz przewracać wszystkiego o 180 stopni. Możesz dokonać zmian o wiele prościej, tak aby czerpać z nich jak najwięcej przyjemności.

W cyklu wpisów "10 małych kroków ku lepszemu i zdrowszemu JA" opisywane będą ważne kwestie, które pozytywnie wpłyną na Twój dobrostan fizyczny i psychiczny. Zapewniam Cię, że dzięki tym małym zmianom osiągniesz duże efekty! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz